Zdolność posługiwania się językiem i innymi sygnałami wytworzonymi przez reakcje jest w wysokim stopniu uzależniona od warunków społecznych, w jakich rozwija się dana jednostka. Według słów Dollarda i Millera:
Rozwiązania problemów z trudem osiągane w ciągu stuleci prób i błędów lub dzięki najwyższej klasy twórczemu rozumowaniu rzadko pojawiających się geniuszy są gromadzone i przechowywane jako część kultury. […] Ludzie otrzymują ogromny, społeczny trening, trening zestawiania słów i zdań w sposób, który prowadzi do przystosowawczego rozwiązania problemów (1950, s. 116).
Sformułowane po raz pierwszy twierdzenie Pitagorasa była aktem rzadkim i twórczym, lecz nie jest specjalną sztuką nauczenie się go w odpowiednim czasie i miejscu, gdy jest ono już znane. Tak więc język dostarcza środków umożliwiających przekazywanie mądrości z przeszłości do teraźniejszości.
Wobec niezmiernie ważnej roli języka jest zupełnie oczywiste, że dziecko należy ćwiczyć w zwracaniu uwagi na sygnały słowne, w reagowaniu na nie i wreszcie w wytwarzaniu ich. Zastosowanie symboli słownych do komunikowania się z innymi ludźmi przypuszczalnie poprzedza posługiwanie się nimi w myśleniu i znaczna część interakcji dziecka z jego otoczeniem dotyczy tego, jak wytwarzać te sygnały we właściwych okolicznościach i jak rozumieć te, które są wytwarzane przez innych.
Jak już podkreśliliśmy, język jest produktem społecznym i skoro przypisujemy mu duże znaczenie, to wydaje się uzasadnione uznanie ważnej roli środowiska społecznego, w którym funkcjonuje dana jednostka. Przejdźmy do rozpatrzenia tego czynnika.